www.kobieteczki.fora.pl

Muszę w niedzielę się wybrać do kościoła, Ksiądz po kolędzie ponoć w ferie będzie chodził,więc trzeba wysłuchać kiedy będzie chodził?

Ja nie lubię tego zwyczaju,jak dotąd przyjmujemy razem z moja Mamą, bo razem mieszkamy, no ale w przyszłym roku już będę musiała sama

Nie mam tematu z taką osobą, choć do rozgadanych należę, chyba się wstydzę czy jakoś tak --nie wiem...Mimo tego uważam jego wizytę,poświęcenie domku za bardzo ważną sprawę-obowiązek

A jak jest u Was? przyjmujecie / nie przyjmujecie i jak do tego podchodzicie?

u nas nie ma tego zwyczaju i cale szczescie

Przyjmuję, księdza fajnego mamy, jedynie to czekanie kiedy do nas dojdzie mnie denerwuje. Sama już przyjmowałam i źle nie było.
Jakoś wychodzę z założenia,że kolęda musi być i lepiej się czuję później:)
Nie do końca potrafię wyjaśnić jak:D

Julita napisał:

Jakoś wychodzę z założenia,że kolęda musi być i lepiej się czuję później:)
Nie do końca potrafię wyjaśnić jak:D

No mi też jest zawsze jakoś lepiej po niej no i tak jak piszesz-najgorsze to czekanie w gotowości -trwa wiecznośc

Przyjmuje księdza, kolędy juz mieliśmy 3 stycznia.

Kiedys przychodził proboszcz, to szybciej wyszedł niż przyszedł, a teraz był młody to aż miło było, Mati nawet załapał się na cukierka.

Zwyczaj niby fajny, niby ok... z założenia ksiądz, gospodarz parafii, powinien wpasc do parafian, pogadac, zobaczyc jak i czym żyja. W rzeczywistosci to najczesciej krotka piłka, rachu ciachu, koperta w dłon, cos tak odhaczy w kajeciku, zada grzecznosciowe pytanie i juz go nie ma. Wiecej czekania niz wizyty. Nie lubie tego zwyczaju. Wkurza mnie dawania kasy czarnym...Niby z jakiej paki - jak ktos do mnie wpada to nie daje mu kasy i tak tutaj tez byc powinno. Oczywiscie przyjmuje ksiedza co roku. Troche wbrew sobie.

U nas nie ma Kolęd

To fajnie macie.

Ja sprawdzam w necie kiedy chodzą

Ma nasz kościół stronę internetową

Przyjmujemy kolędę, póki fajnie księża się trafiają

Rozmawiamy na luzne tematy

u mnie ksiądz byl,ale za późno sie dowiedziałam bo miałam popołudniówkę i nie dostałabym urlopu, no i mąż z maluszkami przyjęli sami kolędę...

A ja na 13.00 lecę do Kościoła posłuchać kiedy u nas

Przyjmujemy oczywiście kolędę w domu u nas już była dawno zaraz po świętach Bożego Narodzenia w czwartek aczkolwiek bardzo nie lubię tego zwyczaju.

Ja w piątek rano mam "Gości"

Ja mam dziś, czekam niecierpliwie kiedy się zjawi

nie przyjmowalabym nawet jakby byl u nas taki zwyczaj

jako dziecko nigdy tego nie lubilam fee Zdegustowany